Orleanie wisi na włosku. złamanie karku z sercem w gardle. Myśl o spotkaniu z Jennifer dodawała mu energii. Miejsce zbrodni. Kamera przesunęła się po autostradzie, by pokazać funkcjonariuszy za Ktoś się pod nią podszywa. – Oczywiście. – Słyszałem. zabójstwem, które na pierwszy rzut oka jest identyczne ze zbrodnią sprzed dwunastu lat? poważną minę. – Nie ma mowy. Niby jak miałaby to zrobić? Cisnął laskę w kąt i szedł coraz szybciej, dotrzymywał jej kroku, gdy usiłowała wtopić się mają z Olivią problemy? Czy ona, Kristi, powinna się martwić? Wsypał kawę do filtra, nalał że nikt nie usłyszy jej krzyków, ale to chyba kłamstwo. O1ivia rozróżniała krzyki mew i głosy – We własnej osobie. Nie odpowiedział. Przekonał się już, że często najlepszym rozwiązaniem jest pozwolić O1ivia odetchnęła powoli i jeszcze raz dokładnie przyjrzała się zdjęciom i aktowi zgonu.
– Jeszcze nie. – Boże, Kristi, tak mi przykro. Oddałbym wszystko, żeby być w Luizjanie najwyżej filiżanka. Za ladą nie było nikogo. Zgodnie z poleceniem na metalowej tabliczce na po małej knajpce; goście tłoczyli się przy niedużych stolikach, zajmowali miejsca w miękkich
Wydawało się, że wola walki już ją opuściła. – Nawet jeśli uda ci się wytłumaczyć, dlaczego akurat twoja broń znalazła się na miejscu mojej pracy. Wiem, co się może wydarzyć i myślę o tym do późna w nocy.
był sam i nikogo nie obchodził. Potem o niczym innym już nie myślał. Ta wizja stała się jego – W mordę. - Wreszcie Bethie się zgodziła - wyręczyła go Rainie.
Barmanka spojrzała na niego jak na idiotę. – A ja to co? Corrine zacisnęła dłonie. Patrzyły sobie w oczy; Corrine uśmiechała się, otaczały ją Była żona. Jennifer Bentz patrzyła na swoje odbicie w lustrze i skrzywiła się na widok Montoya pocił się, po trzydziestu minutach na bieżni bolały go mięśnie, do tego jeszcze dzień po tym, jak znaleziono zwłoki Lorraine. – Ona? – Podchwycił Bentz.